Często słyszymy od Państwa pytanie: czy mój udział w rozprawie jest konieczny, czy będę musiał iść do sądu w sprawie frankowej; lub inne pytanie/zdanie: udzielę Panu pełnomocnictwo i proszę załatwić sprawę za mnie, inne kancelarie mówiły, że załatwią wszystko. Czy tak się faktycznie da? Czy zawsze frankowicz musi udać się do Sądu? O tym w dzisiejszym wpisie. Nazywam się Daniel Ostaszewski, jestem radcą prawnym, który od ponad 4 lat zajmuje się niemal wyłącznie sprawami frankowiczów. Zapraszam do lektury: Udział frankowicza w sprawie sądowej.
sprawie sądowej
Sprawa bez udziału frankowicza w sądzie?
Składając pozew do Sądu, prawnik decyduje o wnioskach dowodowych. Jednym z głównych dowodów w postępowaniu cywilnym dotyczącym kredytu frankowego jest przesłuchanie kredytobiorcy. Sąd musi ustalić, na jaki cel był brany kredyt, czy nieruchomość miała związek z działalnością gospodarczą, jakie wykształcenie posiadał frankowicz w momencie zawierania umowy, czy cokolwiek negocjował w umowie, czy został należycie poinformowany o ryzyku kursowym i wiele innych. Co więcej, frankowicz musi zdawać sobie sprawę ze skutków unieważnienia umowy, a więc kwestii rozliczenia się z kapitału, jak i ewentualnego pozwu ze strony banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Sąd musi odebrać od niego oświadczenie wiedzy i woli o braku związania umową kredytu frankowego.
Dowód z przesłuchania kredytobiorców jest zatem kluczowy i wnioskowany jest nie tylko przez pełnomocników frankowicza, ale i bank. O tym jednak czy przesłuchać powoda czy nie oraz w jakiej formie, ostatecznie decyduje sąd, wydając odpowiednie postanowienie. W sytuacji, w której sąd uwzględni dowód z przesłuchania stron, wezwie frankowicza na rozprawę. Jeżeli frankowicz nie stawi się w sądzie, sąd pominie ten dowód, a to z kolei może przyczynić się do oddalenia powództwa (przegranej). Należy w tym miejscu podkreślić, iż zgodnie z obowiązującą już jednolicie linią orzeczniczą, w sprawach frankowych po stronie powodowej muszą występować wszyscy kredytobiorcy, a nie tylko niektórzy z nich (np. 1 małżonek zamiast dwóch).
sprawie sądowej
Rozprawy zdalne w sprawach frankowych
Rozprawy obecnie w większości przypadków nie odbywają się jak dawniej. Całe szczęście, iż pandemia wymusiła informatyzację sądów, które w przeważającej większości wyznaczają rozprawy zdalne. Oznacza to, iż rozprawy odbywają się przy użyciu komputer, a zarówno pełnomocnik jak i frankowicz nie muszą jechać stacjonarnie do sądu, pokonując często setki lub nawet tysiące kilometrów. W praktyce zawodowej wiemy też, że sędziowie niestety bardzo często w ostatnich chwilach odwołują rozprawy. Mieliśmy sytuację, gdzie klient aż z Wielkiej Brytanii leciał do Polski, a sąd odwołał rozprawę telefonicznie na 30 min przed jej rozpoczęciem.
Rozwiązanie w postaci rozpraw zdalnych jest szczególne ważne dla osób mieszkających za granicą i osób starszych. Pozwala zaoszczędzić czas, pieniądze, a także często stres.
Niestety nie wszystkie sądy uwzględniają jeszcze wnioski o rozprawy zdalne. Często również system sądowy nie pozwala na przeprowadzenie płynnych rozpraw bez problemów technicznych. Większe ośrodki takie jak Warszawa, Wrocław nie mają problemu z rozprawami zdalnymi. W mniejszych sądach, sędziowie nadal wzywają jednak do osobistego stawiennictwa.
sprawie sądowej
Pisemne zeznania frankowicza
Ostatnimi czasy da się zauważyć wyraźny trend przesłuchania powodów na piśmie. Pełnomocny formułują pytania, które następnie sąd przesyła do powodów. Jest to najmniej stresogenna forma przesłuchania. Niestety budzi wątpliwości w doktrynie czy może mieć zastosowanie do powodów, czy tylko do świadków. Banki bardzo często podnoszą w apelacji zarzut o nieprawidłowych ich zdaniem stosowaniu procedury. Osobiście również uważam, iż frankowicza powinno przesłuchiwać się na rozprawie, a nie na piśmie. Na piśmie nie można bowiem dopytać o szczegóły, czy też wątpliwości.
Sprawa sądowa bez wizyty kredytobiorcy w sądzie
W kilku prowadzonych przez nas sprawach zdarzyło się, iż Sąd w ogóle nie przesłuchał powodów oraz wydał wyrok w którym unieważnił umowę. Stało się tak jednak dlatego, iż bank dokonał potrącenia w ramach toczącego się sporu. Tym samym de facto uznał powództwo frankowicza. Sytuacja miała miejsce w przypadku Banku Santander Consumer. To jednak duża rzadkość i raczej wyjątek niż reguła.
Podsumowując, udział frankowicza jest w procesie konieczny. Nie warto wierzyć podmiotom, które wskazują, iż załatwią wszystko za frankowicza. więcej o tym, jak wygląda proces frankowy, możecie Państwo przeczytać tutaj:
sprawie sądowej
W kolejnym artykule opisuję najczęstsze pytania, jakie zadaje sąd:
Kancelaria CNO świadczy usługi prawne m.in. w zakresie spraw frankowych.
e-mail: d.ostaszewski@legal.pl,
telefon: 511-030-795