O niebezpieczeństwach jakie niesie za sobą sprzedanie „kredytu frankowe” opowiada mec. Daniel Ostaszewski w wypowiedzi dla Prawo.pl.
Daniel Ostaszewski, radca prawny, wspólnik w kancelarii Czyżewski Ostaszewski wspomina, że jakiś czas temu, nie świadomy jeszcze takich praktyk, odbył spotkanie z jedynym z zagranicznych funduszy, który mocno zainteresował się problematyką kredytów frankowych i szukał kancelarii do obsługi prawnej.
– Gdy usłyszałem model działania takiego podmiotu od razu podziękowałem. Podmiot chciał skupować roszczenia frankowiczów z nadpłatami ponad kapitał za 10-15 proc. ich wartości, a uwzględniając odsetki de facto za jeszcze mniej. Co więcej, chciał nabywać tylko nadpłatę, nie widział problemu w tym, że trzeba rozliczyć kapitał. Nie informował frankowicza, że może być pozwany o zwrot kapitału, a także o tym, iż frankowicz będzie musiał stawić się w sądzie jako świadek i przejechać niekiedy całą Polskę na rozprawę – mówi mec. Ostaszewski.
Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/skupowanie-wierzytelnosci-frankowiczow-jakie-konsekwencje,528755.html