Aktualnie, w Polsce jest kilka milionów osób, które prowadzą lub prowadziły jednoosobową działalność gospodarczą. Znaczna część z tych osób posiada kredyt frankowy, którego chciałaby się pozbyć. I tutaj często pojawia się kłopot. Działalność gospodarcza rejestrowana przed 2018 r. miała obowiązek wskazania adresu, pod którym będzie ona wykonywana. Naturalnie, większość osób wskazywała nieruchomość, w której aktualnie zamieszkiwała (najczęściej było to mieszkanie lub dom zakupione za środki z kredytu frankowego). W konsekwencji, w momencie rejestracji działalności powstawał związek pomiędzy nią a kredytem frankowym, co banki starają się wykorzystać, podają w wątpliwość to, czy kredytobiorca ma status konsumenta.
SPIS TREŚCI:
- Działalność gospodarcza, a status konsumenta w sprawie frankowej
- Czy działalność gospodarcza zarejestrowana np. 10 lat po zawarciu umowy również jest brana pod uwagę w sprawie frankowej?
- Dlaczego status konsumenta w sprawach frankowych jest tak ważny?
- Jakie konsekwencje wiążą się z uznaniem kredytobiorcy za przedsiębiorcę, a nie za konsumenta?
- Jak wykazać, że działalność gospodarcza nie ma związku z umową kredytu?
- Podsumowanie
Działalność gospodarcza, a status konsumenta w sprawie frankowej
W pierwszej kolejności odpowiedzmy sobie na pytanie, kiedy kredytobiorcę można uznać za konsumenta.
Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego za konsumenta można uznać osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej z przedsiębiorcą (np. zawarcie umowy kredytowej z bankiem), niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
W kontekście powyższego, kredytobiorców prowadzących działalność gospodarczą można podzielić na cztery kategorie:
- Grupa nr 1: kredytobiorca prowadzi/prowadził działalność gospodarczą, ale nie miał jej zarejestrowanej w kredytowanej nieruchomości, jak również nie ujmował w kosztach uzyskania przychodów kosztów związanych z utrzymaniem nieruchomości. W tym przypadku wykonywana działalność gospodarcza, nie ma żadnego znaczenia i kredytobiorcy przysługuje status konsumenta.
- Grupa nr 2: kredytobiorca prowadzi/prowadził działalność gospodarczą i zarejestrował ją pod adresem kredytowanej działalności gospodarczej dla celów ewidencyjnych, jednakże nie wykonywał tam faktycznie działalności gospodarczej, nie przyjmował klientów oraz nie ujmował w kosztach prowadzenia działalności gospodarczych kosztów utrzymania nieruchomości. Również i w tym przypadku kredytobiorcy przysługuje status konsumenta, z tym że warto powołać na tę okoliczność dodatkowe dowody (np. oświadczenie księgowej lub kopie KPiR)
- Grupa nr 3: Kredytobiorca prowadząc działalność gospodarczą, nie tylko zarejestrował ją pod adresem kredytowanej nieruchomości, ale także (często kierując się wskazówkami księgowości) rozliczał w kosztach uzyskania przychodu koszty związane z utrzymaniem nieruchomości, takie jak np. prąd, woda, czynsz, gaz itd. Najczęściej działalność gospodarcza nie była w ogóle prowadzona w kredytowanej nieruchomości, a jej związek miał charakter wyłącznie formalny, związany z rozliczeniami. W tym przypadku status kredytobiorcy, jako konsumenta jest już wątpliwy i dużo zależy od oceny sądu, dlatego też koniecznie trzeba się dobrze przygotować do przesłuchania na rozprawie, jak również powołać wszelkie możliwe dowody na to, że działalność gospodarcza nie była wykonywana pod adresem kredytowanej nieruchomości. W tym przypadku niezbędny może się okazać udział profesjonalnego i doświadczonego prawnika, który pokieruje całym postępowaniem w prawidłowym kierunku.
- Grupa 4: Przedsiębiorca zarejestrował działalność gospodarczą, pod adresem kredytowanej nieruchomości, jak również faktycznie ją tam wykonywał. W tym przypadku kredytobiorcy nie będzie przysługiwał status konsumenta.
Czy działalność gospodarcza zarejestrowana np. 10 lat po zawarciu umowy również jest brana pod uwagę w sprawie frankowej?
Zgodnie z najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego umowę kredytu frankowego powinno się oceniać według stanu na dzień jej zawarcia. Tym samym, późniejszej modyfikacje, czy zmiany nie powinny mieć kluczowego znaczenia. Tutaj pojawia się jednak problem, gdyż w orzecznictwie i doktrynie pojawiają się również głosy wskazujące, że przy stosunkach prawnych zawieranych na kilkadziesiąt lat, powinno badać się szerszy okres i ustalić, jaki był rzeczywisty cel umowy.
W konsekwencji część sędziów bada również to, czy umowa kredytu miała związek z działalnością gospodarczą, a jeśli tak, to jaki i kiedy. Jeśli okaże się, że związek ten powstał kilka lat temu, to wówczas sędziowie opowiadają się za przyznaniem kredytobiorcom statusu konsumentów.
Problem pojawia się, jednak jeśli kredyt został zaciągnięty np. w 2006 r., a działalność rozpoczęła się w 2008 lub 2009 r. Wówczas nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której kredytobiorca zaciągając kredyt frankowy, planował już prowadzenie w przyszłości działalności gospodarczej w kredytowanej nieruchomości. W takiej sytuacji Sąd bada indywidualne okoliczności sprawy i stara się ustalić, do której z ww. grup należy kredytobiorca i czy należy mu przypisać status konsumenta, czy nie.
Dlaczego status konsumenta w sprawach frankowych jest tak ważny?
Obecnie, zdecydowana większość sędziów ustalając nieważność umów kredytów frankowych, jako powód wskazuje istnienie w umowie tzw. klauzul abuzywnych (postanowień niedozwolonych), które kształtowały prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób dla niego niekorzystny, co doprowadziło do rażącego naruszenia jego interesów.
I tu pojawia się największy problem. Otóż powołać się na klauzule abuzywne (postanowienia niedozwolone) może się wyłącznie konsument. Przedsiębiorca nie ma takiego uprawnienia. Tym samym ustalenie nieważności w przypadku konsumentów jest zdecydowanie łatwiejsze.
Jakie konsekwencje wiążą się z uznaniem kredytobiorcy za przedsiębiorcę, a nie za konsumenta?
Oczywiście, przedsiębiorcy również mogą doprowadzić do unieważnienia umowy kredytu, ale całkowicie zmienia się argumentacja prawna. Jak już zostało to wskazane powyżej, przedsiębiorcy nie mogą powoływać się na istnienie klauzul abuzywnych.
Co więcej, większość orzeczeń Sądu Najwyższego oraz TSUE nie będzie miało zastosowania w stosunku do przedsiębiorców. To dość duży problem, ponieważ aktualne orzecznictwo jest bardzo prokonsumenckie i wiele kwestii oraz zagadnień prawnych zostało rozstrzygnięte na korzyść kredytobiorców – konsumentów. W przypadku przedsiębiorców linia orzecznicza nie jest jeszcze jednoznacznie ukształtowana.
Dalej należy wskazać, ze w razie uznania kredytobiorcy za przedsiębiorcę znacznie spadają jego szanse na zwycięstwo w procesie. Sędziego nie będzie już interesowało to, czy doszło do rażącego pokrzywdzenia po stronie kredytobiorcy oraz, czy kredytobiorca miał świadomość tego, jak ryzykowną umową jest umowa kredytu powiązanego z CHF.
Również koszty samego procesu znacznie się zwiększają. Dla porównania w przypadku konsumentów opłata dla sądu za wniesienie pozwu wynosi 1.000 zł (niezależnie od kwoty kredytu). Z kolei w przypadku przedsiębiorcy opłata od pozwu wynosi 5% wartości przedmiotu sporu (dalej: WPS). WPS stanowi z kolei sumę tego, co Bank wypłacił kredytobiorcy oraz to, co kredytobiorca wpłacił na rzecz Banku. Jeśli zatem został zaciągnięty kredyt w kwocie 200.000 zł i do tej pory kredytobiorca wpłacił 220.000 zł na rzecz Banku, to WPS będzie wynosił 420.000 zł. W konsekwencji opłata od pozwu wyniesie 21.000 zł. W wielu przypadkach to kwota zaporowa i kredytobiorcy rezygnują z wnoszenia powództwa.
Jak wykazać, że działalność gospodarcza nie ma związku z umową kredytu?
Pytanie dotyczy przede wszystkim kredytobiorców z grupy 2 i 3. W ich przypadku warto powołać dowody przemawiające za tym, że działalność gospodarcza nie miała bezpośredniego związku z umową kredytu. W zasadzie, jako dowód może zostać powołane wszystko to, co świadczy na naszą korzyść. W praktyce jednak, jako kancelaria skupiamy się na następujących dowodach:
- oświadczenie księgowej. Wielu przedsiębiorców powierza prowadzenie księgowości firmom zewnętrznym. W takiej sytuacji, przy dłuższej współpracy, nie ma problemu z uzyskaniem podpisu księgowego pod oświadczeniem, z którego wynika np., że:
- raty kredytu nie były ujmowane w kosztach uzyskania przychodów,
- w kredytowanej nieruchomości nie byli przyjmowani klienci,
- w ramach prowadzonej działalności gospodarczej nie były rozliczane koszty związane z utrzymaniem nieruchomości,
- kredytobiorca faktycznie wykonywał działalność w innym miejscu (np. wynajęty lokal) itd.
Oczywiście, oświadczenie te należy dostosować odpowiednio do okoliczności faktycznych sprawy, tak aby było ono zgodne z rzeczywistością.
- dokumenty księgowe. Mimo że obowiązek przechowywania dokumentów księgowych odnosi się tylko do 5 lat kalendarzowych wstecz, to jednak wielu przedsiębiorców przechowuje dokumentację za cały okres działalności gospodarczej. Warto przejrzeć swoje dokumenty, a zwłaszcza księgę przychodów i rozchodów. Często może ona stanowić dowód na to, że poza zarejestrowaniem działalności gospodarczej w kredytowanej nieruchomości nie miała ona żadnego innego związku z umową kredytu.
- źródła osobowe. Jako dowód w sprawie można również wykorzystać przesłuchanie świadków oraz stron. Tym samym również sam kredytobiorca może wyjaśnić, jak prowadził działalność gospodarczą, jak ją rozliczał, na czym ona polegała itd. W tym przypadku można również powołać jako świadków np. domowników. Oni również mogą mieć przydatną wiedzę w tego typu sprawie.
Oczywiście, poza powyższymi dowodami, występując jeszcze inne środki dowodowe, ale są one znacznie rzadziej wykorzystywane w procesie.
Podsumowanie
W razie unieważnienia umowy kredytu frankowego kredytobiorca może zyskać nawet kilkaset tysięcy złotych. Nie dziwi więc fakt, że banki walczą w procesach i starają się wykorzystywać każdy argument, także ten dot. działalności gospodarczej. Mając na uwadze powyższe okoliczności, warto przed wytoczeniem powództwa skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach frankowych, który oceni nasze szanse na zwycięstwo w procesie, wskaże jakie dowody musielibyśmy uzyskać oraz wskaże, jak powinno przebiegać całe postępowanie.
Jeśli bylibyście Państwo zainteresowani tym, jak wygląda sprawa frankowa, zachęcamy do zapoznania się z naszym artykułem, który jest dostępny TUTAJ.
Osoby zainteresowane zachęcamy również do wypełnienia formularza kontaktowego. Wówczas skontaktujemy się z Państwem i odpowiemy na Państwa pytania.













